Dzisiaj mały myk w bok od tradycyjnej tematyki blogaska, czyli na moment żegnamy małe mieszkania a zanurzamy się wraz z głową w okolicznościach przyrody krańcowo odmiennych od kawalerki z kuchnią. Oglądacie Downton Abbey? Nie mówcie że nie ;)
A marzyliście kiedykolwiek, by choć na chwilę przenieść się do pięknych, pałacowych wnętrz zamku Highclere, niech tam – nawet w charakterze reprezentanta kuchennej załogi bądź pokojówki? To się da zrobić, bo pewien internetowy sklep oferuje całkiem konkretną namiastkę klimatów tego urokliwego serialu. Jeśli miałabym wskazać jedną rzecz, która kojarzy mi się z DA to byłby to właśnie powyższy dzwoneczek. Być może za sprawą fenomenalnej czołówki, a być może dlatego, że przedmiot ten jest nienachalnie, ale jednak eksponowany w poszczególnych scenach. Bardzo on mi się i poważnie rozważam jego zakup w odległej przyszłości (cena: 99 funtów). Jeśli zaś nie dzwoneczek, to może inny rekwizyt? W ofercie sklepu są stylizowane klucze, dużej urody zegary, podręczne stopnie ułatwiające korzystanie z zasobów przepastnej biblioteki, biżuteria inspirowana błyskotkami noszonymi przez lady Mary, wihajster do nanoszenia na książki exlibrisu, talie kart i zestawy do gry w domino, lupy, klimatyczne gwizdki do przywoływania psa, jedwabne szaliki, lampy, sekretarzyki, lustra, a z rzeczy większych dywany, meble i łóżka z epoki.
To nie są rzeczy małe gabarytowo, nie są to także przedmioty tanie, ale umówmy się, wkraczamy w serialowy świat arystokracji ze wszystkimi tego konsekwencjami. Rozejrzyjcie się po stronie http://www.downtonabbeyathome.com/ jeśli cenicie klimaty wiktoriańskie to zajmie Was na dłuższą chwilę…
(zdjęcia wszystkich przedmiotów ze strony Downton Abbey at home)
Oooo, nie oglądam ani nie słyszałam, czy serial jest po polskiemu? Drobiazgi dużej urody są. Nie chciałabym się jednak przewracać na drugi bok na tym łożu, obawiam się, że to trzeszczy przeraźliwie i budzi człowieka po nocy…
łoże luksusowe nie ma prawa trzeszczeć po nocy, taki defekt kwalifikowałby je do natychmiastowego zwrotu :D
A sam serial jest po polsku, acz przyznaję że po trzecim sezonie straciłam nieco do niego serce. Niezależnie od wszystkiego,babcię Violet pokochałam na wieki ;)