01/12/2013

Świąteczny Villeroy & Boch

Cóż, wyjdzie teraz że gust mam nader plebejski i łatwo mnie na błyskotkę złapać, ale przyznaję ochoczo, iż od pewnego czasu wielkim uczuciem darzę świąteczną kolekcję spod znaku Villeroy & Boch. Oczywiście Ikea czy Duka to nadal wielkie miłości mego wnętrzarskiego życia, a jedno drugiemu nie przeszkadza, bo V&B to jednak zupełnie inna klasa. I półka cenowa.

villeroy-boch1

Continue reading

20/11/2013

Foremki do pierniczków

Pierwszym sygnałem, że Święta się zbliżają jest nieszczęsne „Last Christmas”, z pewną taką nieśmiałością serwowane już od początków listopada. Drugim- grudniowe numery wnętrzarskich magazynów, utrzymane w odpowiedniej kolorystyce i prezentujące całkiem fajne koncepcje na świąteczne wieczory. O nich innym razem ;) Trzecim, najprzyjemniejszym znakiem jest nagłe pojawienie się foremek do pierniczków na eksponowanych miejscach. Continue reading

12/09/2013

Jesienne Home & You. Chcę to. Wszystko, jak leci

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w pewnej szkole podstawowej krążyły sobie po klasie zeszyty zatytułowane szumnie „złote myśli”. Zeszyciki te zawierały zwykle kilkadziesiąt pytań (włącznie z sakramentalnym o ulubione koleżanki. A spróbowałbyś człowieku nie ująć w odpowiedzi właścicielki rzeczonego kajeciku…), a wśród wycudowanych kwestii padało i te o ulubioną porę roku. Wiadomo, lato, wakacje, nikt z nas się nie wyłamywał. Ale latka lecą, ludzie się zmieniają, i gdy teraz ktoś mnie zapyta o ulubioną porę roku, to mam z tym pewien problem. Ale jedno jest pewne: jesień jest w ścisłej czołówce.

jesien home and you

Continue reading

11/03/2013

Polowanie na wiosnę

Wiosna, ta za oknem, coś się w tym roku nie spieszy. Wprawdzie kilka dni słonecznych i z bardzo jak na marcowe warunki przyzwoitą temperaturą nam podarowano, ale patrząc na to co za oknem się dzieje chce się powtórzyć niczym mantrę winter is coming. Zawołanie Starków, choć klimatyczne, niesie z sobą ostrzeżenie, stawia w stan pełnej gotowości, człowiek odruchowo zaczyna się rozglądać za łopatą do odśnieżania i solidnymi rękawiczkami. A umówmy się, to jednak nie jest to, co tygryskom chodzi po głowie. Czas skontrować mrozy i śnieżyce, a niewiele rzeczy nadaje się do tego lepiej na przedwiośniu niż okolicznościowe gadżety, oferowane od tygodni przez wnętrzarskie sklepy. Continue reading

10/02/2013

Duże kubki

Spośród licznych mych nałogów, z pewnością ten związany z kolekcjonowaniem dużych kubków (i książek) przywiedzie mnie kiedyś do zguby. No, chyba że zamienię moje małe mieszkanie na przestrzenne wnętrze, co daj mi Boże, amen.
Na początek krótkie wyjaśnienie- kubek z definicji musi być duży. Bardzo rzadko używam w domu czegoś, co ma mniej niż 300 ml pojemności, w zasadzie głównie do sporządzenia diablo mocnej kawy stawiającej na nogi. Od 400 ml wzwyż zaczynam się przyglądać kubkom z uwagą, ładne naczynia o pojemności powyżej pół litra są rarytasem, a już sensowne kubeczki litrowe (pieszczotliwie zwane „doniczkami”) powodują szybsze bicie serca. Poważnie. Continue reading